niedziela, 17 maja 2015

Jak Niemcy finansują domy energooszczędne

Jak Niemcy finansują domy energooszczędne


Autor: Karol Stopka


Im mniej prądu, węgla czy oleju opałowego pożera mieszkanie, tym wyższe jest wsparcie z budżetu państwa. Zwykle około 50 tys. euro. Nie w Polsce jednak, a w Niemczech.


Domy energooszczędne są na fali. W Niemczech panuje wręcz boom na tego rodzaju budynki. Nic dziwnego – rosnące ceny energii sprzyjają oszczędnym, podobnie jak i państwo, hojnie wspierające tych, którzy decydują się na tego rodzaju inwestycje. Nie wszystkie jednak konstrukcje traktowane są w ten sam sposób.

Normy od 2009 roku

To dlatego przed podjęciem decyzji o kupnie nowego mieszkania czy budowie domu należy rozważyć wszystkie opcje. Dopiero wtedy można wybrać: dom energooszczędny (a jeśli tak, to jaki) czy pasywny. Zanim stosowny program wsparcia zostanie u nas na dobre uruchomiony, warto przyjrzeć się temu, jak robią to Niemcy.

Ogólna zasada jest podobna, jak w planowanych u nas rozwiązaniach. Im bardziej efektywny energetycznie jest budynek, tym więcej można dostać. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Konkrety niemieckiego programu sformułowane zostały ostatecznie w 2009 roku. Żeby dostać budżetowe pieniądze, muszą się ich trzymać wszyscy, stawiający domy energooszczędne. Co więcej, inwestor, który przekroczy normy ustawowe in plus, dostanie dodatkowe pieniądze.

Dotacja na dziesięć procent

Na jakie konkretnie pieniądze można liczyć? Za budynek o efektywności energetycznej 40 kWh można otrzymać do 50 tys. euro. To jednak nie dotacja, ale pożyczka. Oprocentowana w skali dziesięciu lat na 1,7 proc. Dotacja to dziesięć procent kwoty kredytu.

Pieniędzy jest sporo, jednak także wymogi nie są małe. Domy energooszczędne, które mogą się na nie załapać nie mogą zużywać więcej niż 40 kWh energii na m2 rocznie. W tej liczbie mieszczą się zarówno ogrzewanie, jak i wentylacja, ciepła woda a także energia potrzebna na przetransportowanie tego wszystkiego do domu.

Niegdysiejsze i pasywne

Dla porównania, efektywność energetyczna budynków stawianych w Polsce w latach siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych to około 300 kWh. Te budowane w czasach współczesnych są pod tym względem nieco lepsze, ale rzadko schodzą poniżej 100.
Jeszcze wyższe wymagania stawiane są budynkom pasywnym. Te nie mogą zużywać więcej niż 15 kWh na m2 przez rok. A to oznacza, że w praktyce, inaczej niż domy energooszczędne, nie powinny być ogrzewane w żaden inny sposób, a jedynie wykorzystując ciepło ludzkiego ciała i to wydzielane przez pracujące urządzenia elektryczne.

Nowe pomysły na rynku

I chociaż większość uważa takie domy za szczyt tego, co możemy osiągnąć, w rzeczywistości jest inaczej. Domy o dodatnim bilansie energetycznym nie tylko nie zużywają prądu, ale wręcz go produkują. Wykorzystując panele słoneczne czy geotermię. W Niemczech są o około 20 proc. droższe od tego, ile trzeba zapłacić za domy energooszczędne w standardzie 55 kWh. Budując takie domy można jednak dostać jeszcze większe dofinansowanie.

Na pieniądze mogą liczyć także ci, którzy wyremontują już istniejący budynek. Tu jednak wymagania są zupełnie inne. Jedynym kryterium jest to, aby dom po remoncie nie pobierał więcej niż 160 proc. energii potrzebnej do utrzymania nowej nieruchomości.


Nowoczesne domy energooszczędne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kuchenne porachunki ze ścianą!

Kuchenne porachunki ze ścianą!


Autor: Natalia Staśkowiak


Wbrew pozorom jeden rodzaj farby lub tapety nie zawsze powinien być stosowany do wszystkich pomieszczeń. Często jednak, gdy pozostaje nam trochę preparatu po malowaniu pokoju, w ramach oszczędności stosujemy go w kuchni lub łazience.


Niestety efekt jest taki, że farba nie spełnia zbyt dobrze swojej roli: odpryskuje, roluje się lub wygląda po prostu nieestetycznie.

No cóż, każde wnętrze ma inne zadanie do spełnienia i cechuje się innymi parametrami, chociażby jeśli chodzi o wilgotność powietrza. Dlatego warto pamiętać o tym, że zupełnie inną farbę należy stosować do ścian w łazience i inną w salonie. W łazience będzie nam potrzebna farba, która poradzi sobie z nadmiarem pary, w salonie z kolei - z przepuszczalnością powietrza przez mury.

Podobnie jest w przypadku kuchni. Nie wszystkie rodzaje tapet oraz farb nadają się do tego, by użyć ich w tym pomieszczeniu. Pamiętajmy, że bardzo często występuje tam wysoka temperatura, para, opary tłuszczu.

Co najlepiej sprawdzi się na ścianach naszej kuchni?

Oczywiście, jak każdą ścianę, tak również i tę przed pokryciem farbą należy dobrze oczyścić i odtłuścić. Dopiero po tych zabiegach możemy się zabrać za nakładanie czegokolwiek.

Jeśli nasza ściana jest nierówna, najlepiej pokryć jej powierzchnię tapetą lub farbą o matowej strukturze. Wszelkie farby dające efekt połysku mogą uwypuklić nam to, czego nie chcemy uwidaczniać.

Jeśli nie boimy się zaszaleć, na powierzchnię ścian możemy nałożyć tynk dekoracyjny. Najlepiej akrylowy, cienkowarstwowy.

Zarówno w przypadku farb, jak i tapet oraz tynków dekoracyjnych przede wszystkim zaleca się wybór produktów zmywalnych.

Jakie płytki?

Jeśli jesteśmy z kolei zwolennikami płytek, najlepiej wybierac te, które są łatwe do czyszczenia, odporne na wysoką temperaturę oraz działanie wody. Najlepiej pokryć nimi oczywiście podłogę oraz przestrzeń pomiędzy szafkami i blatem kuchennym. Idealnie sprawdzaja się tutaj płytki gładkie, gres lub klinkier.

A może szkło lub drewno?

Szkło może być bardzo ciekawym i nietuzinkowym materiałem wykończeniowym w naszej kuchni. Dodatkowo może powiększyć nam stosunkowo małe pomieszczenie.

Możemy również pomyśleć o drewnie. Warunkiem jest jednak użycie takich, które będą wodoodporne lub pokrycie ich specjalnym impregnatem zwiększającym trwałość.


http://www.leroymerlin.pl/porady/dekoracja/trendy/scianka-w-kuchni,e543,l1523.html

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jaki jest koszt budowy domu w 2013 r.?

Jaki jest koszt budowy domu w 2013 r.?


Autor: Kinga Malinowska


Każdy, kto przymierza się do budowy domu, chciałby wiedzieć, ile go to wyniesie i czy jest go na to stać. Dlatego przedstawiam w poniższym artykule, jakie są koszt budowy domu w 2013 roku. Są to oczywiście koszty orientacyjne, ale podają pewne ważne informacje.


W sumie, według kosztorysów specjalistów, jednorodzinny dom o powierzchni ok. 120 m2 można wybudować obecnie za ok. 340 tysięcy złotych, z czego ok. 195 tysięcy wydamy na doprowadzenie do stanu surowego zamkniętego. Koszt budowy domu w 2013 nie jest więc dużo wyższy niż w latach poprzednich, dlatego warto właśnie w tym roku zabrać się za budowę.

koszt budowy domu 2013

A jakie są koszty budowy poszczególnych elementów domu?

Koszt budowy fundamentów

Standardowe fundamenty domu wylejemy za ok. 32 tysiące złotych. Tyle będą kosztować fundamenty dla ścian o grubości ok. 25 cm. Jeśli chcesz ściany grubsze lub stawiasz dom na gruncie o małej nośności, koszt ten oczywiście wzrośnie.

Koszt budowy ścian

Ceny materiałów ściennych dosyć często się zmieniają, więc trudno jest dokładnie oszacować ten koszt, ale specjaliści mówią o koszcie ok. 36 tysięcy w roku 2013. Warto dobrze poszukać odpowiedniej firmy, która zajmie się budową ścian, ponieważ koszty robocizny u różnych firm znacznie się różnią.

Koszt budowy stropu i elementów żelbetowych

W zależności od technologii – strop monolityczny, strop gęstożebrowy lub strop prefabrykowany – zapłacimy w obecnym roku od mniej więcej 18 tysięcy do 33 tysięcy złotych.

Koszt budowy pokryć dachowych i orynnowania

Dach możemy pokryć dachówką ceramiczną lub dachówką cementową. Dachówka cementowa jest nieznacznie tańsza, ale w obu przypadkach zapłacimy za dach ok. 46 tysięcy złotych. Możesz znacznie zredukować koszty – do ok. 21 tysięcy – jeśli zdecydujesz się na lżejszą konstrukcję dachową z gontu bitumicznego.

Koszt budowy okien

Za najtańsze okna, razem z montażem, zapłacimy ok. 17 tysięcy złotych. Polecam jednak zdecydować się na lepsze, energooszczędne okna. Koszt takich okien razem z montażem to ok. 26 tysięcy złotych, ale w późniejszych okresie oszczędzisz na kosztach energii.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dekoracja ścian dla wybrednych!

Dekoracja ścian dla wybrednych!


Autor: Natalia Staśkowiak


Dobrze wykończone wnętrze to nie tylko drogie wyposażenie w postaci ekskluzywnych mebli, ale również odpowiednio pomalowane ściany oraz równo położona posadzka.


Dopiero po połączeniu wszystkich elementów w całość możemy uzyskać taki efekt, który rzeczywiście nas zadowoli.

Obecnie, aby nasza ściana wyglądała ładnie, nie trzeba wcale fachowca lub dekoratora wnętrz. W sklepach możemy nabyć właściwie wszystko, co będzie nam niezbędne do wykonania fantazyjnych wzorów struktur czy kolorów. Wystarczy poprosić sprzedawcę o pomoc i opowiedzieć mu, na jakim efekcie szczególnie nam zależy.

Polskie sklepy internetowe swoim asortymentem w zakresie wykończenia wnętrz powinny zadowolić nawet najbardziej wybrednego klienta. Przeglądając internetowe sklepy budowlane, możemy natknąć się na poszczególne rodzaje farb w postaci: tynków strukturalnych, mas dekoracyjnych, farb do efektów specjalnych.

Malowanie ścian przy ich pomocy wcale nie jest ani trudne, ani skomplikowane. Minęły już bowiem czasy, kiedy każdy wzór na ścianę musieliśmy wykonywać specjalnym wałkiem. Współczesne farby do dekorowania najczęściej nakładamy tak, jak inne, a ostateczny wygląd wnętrza zyskujemy po prostu dzięki ich strukturze.

Dekoracja owszem, ale z umiarem

Pamiętajmy, że największą sztuką dekoracji jest to, by nie przesadzić! Jeśli zatem decydujemy się na odważny wzór na jednej ze ścian, zrezygnujmy z dekorowania kolejnej. Przy mocnych i wyrazistych kolorach, np. czerwonym czy zielonym, najlepiej w ogóle zrezygnować z jakiejkolwiek dekoracji.

Jak powstaje ściana z fakturą?

Ściany z niecodzienną fakturą powstają poprzez nałożenie na nie tynku przy pomocy szpachli. Na tak utworzonej nierównej powierzchni możemy eksperymentować do woli, wyciskać różne wzory, mocować przedmioty w postaci drobnych bibelotów.

Efekt jest na prawdę piorunujący.

Ściana przecierana

Powstaje poprzez warstwowe nakładanie róznych farb. Na ścianę najpierw nakładamy jeden kolor farby, a następnie pokrywamy ją drugą w zupełnie innym odcieniu. Przecieranie polega na użyciu gąbki w celu roztarcia jeszcze wilgotnej powierzchni tynku.

Malowanie ścian to świetna zabawa. Tym bardziej, że nigdy nie jesteśmy w stanie zaplanować, jaki będzie efekt końcowy. Jeśli natomiast nie jesteśmy do końca przekonani do eksperymentów z użyciem farb, równie dobrze możemy użyć gotowego szablonu. Gama wzorów jest równie duża, jak kolory i rodzaje farb.


http://poland.leroymerlin.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Okna dachowe do doświetlenia poddasza

Okna dachowe do doświetlenia poddasza


Autor: Krzysztof Lis


Jeśli pomieszczenie na poddaszu jest zbyt ciemne, warto rozważyć zamontowanie w nim okna dachowego (połaciowego). Trzeba ten pomysł jednak dokładnie przemyśleć, bo oprócz zalet, okna tego typu mają również sporo wad.


Co do tego, że okna połaciowe doświetlają powierzchnię pomieszczeń na poddaszu, nie ma wątpliwości. Bez względu na to, w którą stronę skierowana jest połać dachu z zamontowanym oknem, w pokoju zrobi się zauważalnie jaśniej.

Jeśli okno zostanie zainstalowane w połaci południowej, latem do wnętrza pokoju wpadać będzie naprawdę mnóstwo światła. Niestety, wraz z tym światłem trafiać będzie bardzo dużo energii słonecznej pod postacią ciepła. A to z kolei może zmuszać do zainstalowania klimatyzacji. W przeciwnym wypadku temperatura pokoju będzie nie do zniesienia. Podobny problem jest w przypadku okien zachodnich, które będą nagrzewać się w szczególności wieczorami. Jeśli pomieszczenie ma być używane w charakterze sypialni, klimatyzator może być niezbędny.

W pewnym stopniu można zmniejszyć nagrzewanie poddasza, jeśli zainstalujemy na oknie dachowym rolety, ale to nie jest idealne rozwiązanie. Lepiej, by tego okna po prostu nie było...

Zimą z kolei okna wcale nie wpuszczają do wnętrza energii słonecznej. Przy niskim kącie padania promieni słonecznych lepiej w tym celu nadają się duże okna w południowej elewacji albo ściany grzewcze (Trombe'a). Okno w dachu, nawet dość stromym, niewiele tu pomoże. Za to w okolicy okna będziemy mieć spory mostek cieplny i to nawet w momencie, gdy okno ma dobre parametry (niski współczynnik przenikania ciepła). Ponieważ okno montowane jest w zewnętrznej płaszczyźnie dachu, bezpośrednio obok niego ucieka duża ilość ciepła. I to nawet wtedy, gdy okno zainstalowane jest poprawnie, co też zdarza się wcale nie tak często, jak byśmy przypuszczali.

Czy warto? Na to pytanie każdy musi sobie, niestety, sam odpowiedzieć. Osobiście nie zachęcam do stosowania okien połaciowych.


Krzysztof Lis
Blog o budowaniu domów

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Budowa i remont domu - porównaj ceny