wtorek, 8 września 2015

Kilka słów o lutownicach

Kilka słów o lutownicach


Autor: Leonidas89


Jeśli Karol Strasburger zadałby wam pytanie w Familiadzie z serii „co to takiego, co łączy?”, odpowiedzielibyście, że jest to ksiądz czy jednak lutownica? Choć to dwie rozbieżne kwestie, tutaj właśnie się spotykają.


Lutownica czyli co?

W nieco bardziej skomplikowany, bardziej naukowy sposób można opisać lutownicę jako urządzenie, które łączy za pomocą spoiwa przy niskiej temperaturze topnienia, a mówiąc nieco bardziej „po polsku, jest to zwyczajnie urządzenie, które pomoże nam połączyć ze sobą metale. Narzędzie to składa się z kolby, za którą chwytamy oraz grota, odpowiedzialnego w głównej mierze za lutowanie. Nie każde jednak jest takie samo i możemy mówić o co najmniej kilku rodzajach tych urządzeń.

Lutownice transformatorowe – ich działanie opiera się przepływie prądu o sporym natężeniu przez drut znajdujący się w urządzeniu. Należy pamiętać, że ów drut stanowi w tym przypadku wspomniany wcześniej grot. Wykorzystując je potrzebujemy wzmocnionej instalacji elektrycznej oraz… szybkiego działania, ponieważ na dłuższą metę, możemy się zwyczajnie sparzyć.

Lutownice oporowe – nazywane są też grzałkowymi. Mogą się nam kojarzyć z grzałkami, dzięki których zrobimy pyszną herbatę i słusznie, ponieważ z samego wyglądu są nieco podobne i przygotowując herbatę w warsztacie, można się pomylić. Metalowy, cienki i dość długi grot podgrzewany jest elektryczną grzałką. Po załączeniu lutownice oporowe są gotowe do pracy dopiero po kilku minutach, ale za to są też niedrogie.

Lutownice gazowe – grot w takich urządzeniach jest podgrzewany za pomocą specjalnego palnika gazowego. Ich zaletą jest możliwość topienia cyny razem z miedzią. Ich minusem jest zaś to, że niektóre modele zbyt mocno się nagrzewają.

Lutownice bateryjne – jak nie trudno się domyślić, są to urządzenia zasilane za pomocą specjalnych baterii bądź też akumulatorów. Te dyskwalifikują posiadanie prze ten typ urządzeń większej mocy lutowania. Mała moc wiąże się też z krótkim czasem pracy.

Dużą moc zaś mogą się pochwalić lutownice, w których używa się elektrod grafitowych. Urządzenia te są jednak nieco mniej popularne, podobnie jak lutownice zasilane zewnętrznym źródłem ciepła, które odeszły już na dobre do lamusa.


Lubisz cuda techniki? Zajrzyj także w to miejsce

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dylematy Inwestora

Dylematy Inwestora


Autor: Ewa Krawczyk


"Każde zlecenie jest dla mnie ważne, staram się znaleźć ciekawe rozwiązania nawet przy najmniejszych projektach. Pomagam ludziom przełożyć ich marzenia na gotowe projekty – mówi Radek Wanago, właściciel pracowni architektonicznej.


Myślę, że wiele ludzi marzących o domu ma dylemat jaki wybrać projekt, żeby nie żałować” – dodaje architekt.

Pani Zofia wraz z panem Kazimierzem – średniozamożne małżeństwo po latach oszczędzania z pomocą dodatkowych, lecz nie zanadto wysokich kredytów zgromadziło odpowiednie fundusze na zakup działki budowlanej. Marzyli, żeby zrealizować największe przedsięwzięcie swojego życia: wybudować dom na wsi i raz na zawsze pożegnać swoje miniaturowe mieszkanko M3 na 10 piętrze wielkopłytowego blokowiska. Budżet był skromny: starczyło na niewielką działkę, która wcześniej była miejscem zabudowań gospodarskich. Pojechali obejrzeć swój pierwszy i tylko im przeznaczony kawałek ziemi. Euforia.

rawstudio_mogilany_01_730x548px

Nadszedł czas, by postawić dom.
Niestety, pani Zofia i pan Kazimierz niewłaściwie podeszli do tematu kreowania swojej przestrzeni, na którą składa się nie tylko lokalizacja, ale także układ funkcjonalny wnętrza. Działkę mieli dokładnie przemyślaną (przy lesie, dojazd drogą polną, nieopodal jeziorko), jednak w kwestii projektu albo chociażby wnętrz nie mieli nawet zarysu. Wzięło się to z tego, że nigdy w życiu nie przypuszczali, że będą w stanie sami wpłynąć na kształt swojego otoczenia i małego wszechświata, który nagle zaczął się wokół nich kręcić. Nie mieli odpowiedniej wiedzy z zakresu projektowania oraz budownictwa i potrzebowali jakiejś wskazówki lub autorytetu

Skąd wziąć pomysł? Jak znaleźć projekt? – zadawali sobie pytanie. Pod wpływem sugestii swoich znajomych kupili katalog projektów domków jednorodzinnych.

Ich oczom ukazała się mnogość daszków, wykuszy i kolumienek, wszystko bogato użyte w każdym projekcje i większość z nich nie wyróżniała się na tle innych. Bardzo trudno im było podjąć jednoznaczną decyzję. W jednym za mały garaż, w innym korytarz za wąski, w kolejnym na wejściu jakaś zupełnie niezrozumiała ogromna przestrzeń z dwiema kolumnami po środku. Ten dom nie zmieści się na działce, a w tym projekcie wejście do domu będzie od strony podwórza. W ich głowie zapanował chaos.

Dlaczego nie ma w tym katalogu domu tylko dla nich? Dlaczego wszyscy wokół mogą znaleźć jeden jedyny dla siebie, a im ciągle coś przeszkadza? W gotowych projektach nie widzą swojego wymarzonego domu wśród pięknych i delikatnych wrzosów, które rosną na ich działce.

Niestety, wielu Polaków, w tym przypadku również pani Zofia i Pan Kazimierz padli ofiarą domów z katalogu, które nie są rozwiązaniem problemu lecz jego komplikacją. Jedynym rozwiązaniem dla nich byłoby dostosowanie masowego projektu na własne potrzeby, co i tak wiąże się ze współpracą z architektem.

Czyż nie lepiej od razu zwrócić się do architekta, który ich własny dom „zaadoptuje jak własne dziecko”? Będzie tym żył, śnił i oddychał razem z nimi. Podsunie nietypowe rozwiązania, sprawi, że oni też staną się twórcami własnego domu, który na pewno nie będzie śmieszną imitacją a domem z charakterem, podziwianym i niosącym ze sobą kulturowe i lokalne wartości. Rola architekta w procesie realizacji domu nie odbywa się tylko i wyłącznie na polu zawodowym, zazwyczaj bywa tak, iż architekt najpierw musi dobrze poznać swoich pracodawców, dowiedzieć się wszystkiego o ich zwyczajach i upodobaniach by móc zaprojektować w pełni funkcjonalny dom. A budynek z katalogu? Przeznaczony dla każdego, czyli dla nikogo.


www.rawstudio.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Inwestycja na przyszłość

Inwestycja na przyszłość


Autor: Ewa Krawczyk


Budowa domu czy kupno mieszkania? - zapytałam Radka Wanago – właściciela pracowni architektonicznej. Na to pytanie każdy indywidualnie musi sobie odpowiedzieć , co jest dla niego priorytetem: czas dojazdu do pracy, ruch, pęd czyli mieszkanie w mieście, czy też luksus większych powierzchni i spokój poza miastem.


Kiedyś budowa własnego domu jednorodzinnego postrzegana była jako przedsięwzięcie możliwe tylko dla ludzi bogatych, posiadających wysoki status. Jednak w ciągu kilkunastu ostatnich lat sytuacja uległa znacznej zmianie. Z każdym rokiem wzrasta liczba budowanych domów jednorodzinnych w stosunku do mieszkań powstających w budynkach wielorodzinnych. Coraz więcej pracowni architektonicznych oferuje różnorodne projekty domów przystosowanych do zasobności kieszeni tak, aby każdy inwestor znalazł coś dla siebie. Z każdym też rokiem koszt budowy domu, w stosunku do kosztów poniesionych na kupno mieszkania w budynku wielorodzinnym zmniejsza się, co zachęca do wyboru opcji budowy własnego domu.

Kolejną zachętą do budowy domu jest to, że o wiele taniej jest mieszkać we własnym domu, gdzie mamy możliwość zastosowania własnego systemu energooszczędnego, co w budynku wielorodzinnym jest niemożliwe. Budowa domu to przedsięwzięcie, które pozwala nam na realizacje wielu swoich pomysłów. Korzystając z gotowego już projektu we współpracy z architektem możemy również dokonywać zmian realizując własne zachcianki i marzenia.

Budowa własnego domu pozwala na funkcjonowanie w nim przez kilka pokoleń. Obecnie dostępne technologie stosowane przy budowie domów murowanych czy drewnianych – zapewniają dużą trwałość konstrukcji oraz generują niskie koszty eksploatacji pod warunkiem, że zastosujemy odpowiednie ocieplenie konstrukcji i zastosujemy wydajny system ogrzewania.

Pracownia architektoniczna zaprojektowała dom jednorodzinny o powierzchni całkowitej 130 m2 na działce 4,5 a, który jest alternatywą cenową mieszkań w domach wielorodzinnych. Wartość stanu deweloperskiego nie przekracza ceny zakupu średniej wielkości mieszkania.

8729

widok od strony ulicy

8611

widok od strony ogrodu

8604

8609

8610

widok z lotu ptaka

8727

rzut piętra

8728

rzut parteru-zagospodarowanie terenu

Decydując się na własny, indywidualny projekt domu mamy większe możliwości wyboru miejsca, wyglądu, funkcjonalności domu niż w przypadku podjęcia decyzji o kupnie mieszkania od dewelopera, czy też na rynku wtórnym. A koszty? Koszty jak widać na powyższej wizualizacji są porównywalne - podsumowuje architekt - Radek Wanago.


www.rawstudio.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rusztowania i drabiny w przemyśle

Rusztowania i drabiny w przemyśle


Autor: luska098


W przemyśle mamy bardzo wiele różnych rodzajów rusztowań, a każde z nich ma swoje specyficzne zastosowanie. Dobór odpowiedniego rusztowania w głównej mierze uzależniony jest od rodzaju pracy, jaką chcemy przy jego pomocy wykonać.


Na małych wysokościach jak najbardziej sprawdzają się drabiny aluminiowe. Lekkie, łatwe w transporcie - można je przenieść i postawić w praktycznie każdym miejscu. Przemysł jest jednak o wiele bardziej skomplikowany i dlatego nie zawsze drabina wystarcza, aby było możliwe wykonanie każdej pracy. Dlatego też wymyślono specjalne konstrukcje, które nazwano rusztowaniami.

Dokonamy krótkiego przeglądu rusztowań przemysłowych, z jakimi możemy się spotkać. Jeśli mamy do czynienia z dużymi powierzchniami sufitowymi, bardzo dobrze sprawdzą się w tych pracach rusztowania ze składaną ramą. Dzięki nim nie musimy co chwilę przenosić rusztowania i tym samym tracić czasu. Kolejnym rodzajem są rusztowania z belką jezdną, dzięki którym możliwe jest przemieszczanie się w płaszczyźnie jednej ściany bez konieczności ciągłego schodzenia z pomostów i przesuwania całej konstrukcji. Jednym z ciekawszych rozwiązań jest również rusztowanie o regulowanej wysokości.

Nietrudno się domyślić, że ten typ rusztowania świetnie się sprawdza w pracach wymagających częstego podnoszenia i opuszczania. Współcześnie stosowane konstrukcje to głównie rusztowania aluminiowe. Materiał ten doskonale się sprawdza właśnie w takich elementach jak rusztowania. Przede wszystkim chodzi oczywiście o ciężar, jaki trzeba przenosić, a aluminium w tej kwestii zdecydowanie przewyższa ciężkie, żelazne konstrukcje, które kiedyś były bardzo powszechne.

Na pewno współcześnie o wiele łatwiej jest pracować na wysokościach, praca ta jest sprawniejsza i tym samym wygodniejsza. Rusztowania stosowane w przemyśle można spotkać w różnych rozmiarach i kształtach. W ten sposób można je bez problemu dopasować do wszystkich możliwych rodzajów prac na wysokościach. Ponadto oczywiście ten typ rusztowań świetnie sprawdza się zarówno do prac wykonywanych na zewnątrz budynków, jak i w ich wnętrzach. Nie trzeba ich oczywiście w każdym przypadku kupować, gdyż z powodzeniem możemy skorzystać z opcji ich wypożyczenia. Nie ulega wątpliwości, że dzisiaj nikt w przemyśle raczej nie wraca już do starych, żelaznych rusztowań, w tym głównie do tych typu warszawskiego. Te z kolei można zazwyczaj spotkać jeszcze w prywatnym użyciu gdzieś na tyłach miejskich posesji.


Artykuł udostępniono dzięki uprzejmości portalu www.akala.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Cztery sposoby na pokrycie dachu

Cztery sposoby na pokrycie dachu


Autor: Ulryk Wilk


Każdy montuje taki dach, jaki mu odpowiada. Żeby wybrać właściwy, trzeba wiedzieć, czym się różnią. Oto cztery podstawowe sposoby na pokrycie dachowe. Wybór dachu to sprawa bardzo ważna.


Od tego, czym zostanie pokryty, zależą koszty utrzymania domu, przyszłe remonty i potencjalne usterki. Wśród wielu różnych propozycji szczególnie ciekawe wydają się dachy z trzciny, gonty drewniane oraz wióry, a także dwa rodzaje dachówki. Czym się charakteryzują poszczególne typu dachów?

Trzcina na dach

W przypadku dachów z trzciny ważne jest przygotowanie konstrukcji. Tego rodzaju pokrycia dachowe są bowiem nawet o 20-30 kg cięższe od dachówki. Żeby całość utrzymała się na domu, trzeba zadbać o właściwą więźbę.

To oczywiście pewna niedogodność, jednak nie powinna nikogo zrażać ze względu na szczególnie dużą trwałość dachów z trzciny. Tego rodzaju pokrycia wytrzymują nawet osiemdziesiąt lat. Co oznacza, że w tym czasie należy jedynie pielęgnować dach, tak aby cały czas był w jak najlepszej formie.

Na tym jednak nie koniec zalet. Domy pokryte dachami z trzciny charakteryzują się także korzystnym mikroklimatem wewnątrz. Dodatkowo, taki dach świetnie tłumi hałasy dochodzące z zewnątrz. Trzeba też pamiętać, że w domu krytym strzechą z trzciny w zimie jest cieplej, a w lecie chłodniej. To oczywiście podnosi komfort mieszkania, ale także obniża koszty ogrzewania.

Dach z gontów

W najprostszym ujęciu gont to swego rodzaju dachówki, które wykonane są z drewna. Z reguły używa się materiałów takich jak drewno sosnowe, świerkowe czy jodłowe. Produkcja gontów odbywa się ręcznie albo maszynowo. Te pierwsze uważane są za trwalsze, te drugie są natomiast znacznie tańsze.

Wprawdzie można także kupić gonty bitumiczne, te jednak nie mają tych zalet, które charakteryzują pokrycie drewniane. Takie dachy są trwałe (wytrzymują do 50 lat). Są także lekkie, znacznie lżejsze niż pokrycia z trzciny. Co oznacza, że nie ma w ich przypadku potrzeby budowy mocnej konstrukcji dachowej. Dodatkową zaletą jest to, że wysuwają się daleko poza obrys domu, co oznacza, że nie wymagają montażu rynien.

Ale uwaga: gonty szybko szarzeją, a prawdziwe problemy zaczynają się wtedy, gdy trzeba je wymienić.

Blachodachówka jako podstawa

Można powiedzieć, że dachy kryte blachodachówką królują w polskiej przestrzeni architektonicznej. Ich niewątpliwą zaletą jest niska cena i prostota montażu. Dodatkowo, charakteryzują się wysoką odpornością na korozję i zarysowania. Są także stosunkowo trwałe.

Trzeba jednak uważać. Blacha zwiększa swoje rozmiary pod wpływem temperatury. Dlatego powinna być montowana w odpowiedni sposób. Dzięki temu może wytrzymać nawet kilkadziesiąt lat. W skrajnych przypadkach – około trzydziestu.

Tradycyjne – dachówki

Najtrwalszym materiałem służącym do pokrycia dachu są jednak dachówki. Ich żywotność szacowana jest nawet na 100 lat. Gwarancja producenta obowiązuje natomiast w niektórych przypadkach przez pół wieku. Taka trwałość możliwa jest do osiągnięcia jedynie wtedy, gdy dachówki położone są w sposób prawidłowy.

W odróżnieniu od blachodachówki takie pokrycie jest kruche i wchłania wodę. Nigdy jednak nie łamie się pod ciężarem, nawet jeśli po dachu ktoś chodzi. To właśnie wysoka jakość sprawia, że dachówki wciąż cieszą się powodzeniem i z powodzeniem rywalizują z dachami z trzciny.


Dachy z trzciny czyli nieco tradycji w budownictwie.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Budowa i remont domu - porównaj ceny