czwartek, 9 lutego 2012

Dom Pasywny

Dom Pasywny

Autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski



Czym jest dom pasywny, dlaczego ta koncepcja jest tak ważna dla nowoczesnego budownictwa jednorodzinnego i jak ma się ona do polskiej praktyki budowlanej.
Nie dalej jak chwilę temu zaczął się dwudziesty pierwszy wiek, a w naszym pięknym kraju hasło dom energooszczędny nie wzbudza zrozumienia, cóż dopiero wspominać o domu pasywnym. Prawda jest taka, że większość budowanych dziś domów (szczególnie tych poza miastami), oparta jest o ideę taniego materiału, choć niekoniecznie taniego utrzymania. Ponadto tradycja wielu rejonów nakazuje pewne posunięcia architektoniczne, które, jakkolwiek nawet miłe dla oka, nie koniecznie sprawdzają się w praktyce w czasach, gdy przy każdym medium niezbędnym do życia, montowany jest licznik. Warto zatem przyjrzeć się idei domu pasywnego.

Czym jest dom pasywny? Nie jest to jakaś konkretna technologia. Właściwie można powiedzieć, że jest to pewien zestaw założeń, branych pod uwagę podczas projektowania budynku. Założenia te, w skrócie, mają doprowadzić do powstania domu, który nie tyle będzie oszczędzał na pobieranej energii cieplnej niezbędnej do utrzymania pewnego komfortu życia (to są założenia domu energooszczędnego), a wręcz był od dostaw ciepła z zewnątrz niezależny. Oczywiście można tą ideę zrealizować montując w piwnicy odpowiednio duży piec, jednak piec musi coś spalać (nie istotne, czy gaz, czy węgiel, czy śmieci), czyli konieczna jest dostawa z zewnątrz. Dom pasywny winien sam zapewniać sobie ciepło.

W jaki sposób? Istnieje kilka rozwiązań. Podstawowym jest odpowiednio dobra izolacja od warunków zewnętrznych – odpowiednia budowa ścian i zamontowanie odpowiednich okien. Drugą, równie ważną dla domu pasywnego, sprawą jest ustawienie samego domu – znając drogę słońca po niebie tak można go ustawić, by maksymalnie wykorzystać energię słoneczną. I wcale nie potrzeba tu drogich paneli słonecznych – wystarczą w zupełności odpowiednio duże okna, przez które do domu przez cały dzień wpadać będzie ciepło. Konieczne tu staje się zastosowanie dobrego systemu wentylacyjnego, który pozwoli zgromadzone w ten sposób ogrzane powietrze rozprowadzić po całym domu, jednak koszt ilość prądu, jaką taki system zużywa na transport powietrza jest wręcz śmieszna w porównaniu z energią, jaką wykorzystalibyśmy na podgrzanie tego powietrza. Aby dom pasywny był jeszcze bardziej wydajny, konstruktor powinien pokusić się o zastosowanie systemu rekuperacyjnego. System taki montowany jest w obiegu wentylacyjnym obiektu a jego zadaniem jest odzysk ciepła z powietrza opuszczającego dom. Uzyskana w ten sposób energia wykorzystywana jest następnie do ogrzania powietrza wchodzącego do domu, co pozwala na kolejne oszczędności cieplne. Co ciekawe, system taki pozwala wtórnie wykorzystać ciepło pochodzące z wszelkich urządzeń AGD, a nawet ciepło emitowane przez samych domowników.
Mówiąc o zaletach domu pasywnego, należy wspomnieć o energii potrzebnej na ogrzanie go. Teoria mówi, iż dom pasywny wymaga raptem jednej ósmej nakładu energetycznego, jaki włożylibyśmy w klasycznie zbudowany dom o tym samym metrażu. W statystycznym ujęciu, dom pasywny wymaga około 15 kWh energii na ogrzanie jednego metra kwadratowego w ciągu roku. Czyli w ciągu roku na metr domu spalimy 1,5 litra oleju opałowego lub trochę powyżej 2 kilogramów węgla! To są wręcz śmieszne ilości.

Przyszłość domu pasywnego rysuje się jeszcze ciekawiej. Otóż rozważa się stosowanie systemu magazynowania energii cieplnej zebranej latem, by móc ją wykorzystać zimą. Są to jednak rozważania czysto teoretyczne, gdyż koszty montażu i utrzymania takiego systemu są dziś niebotyczne.

Jak więc widać, jeśli ktoś planuje budowę domu, powinien poważnie się zastanowić, czy nie warto zainwestować dziś więcej w dom pasywny, by w przyszłości nie panikować przy kolejnej podwyżce cen gazu.

Więcej informacji znajdziesz na portalu www.termodom.pl. Dom pasywny i energooszczędny, informacje o audycie energetycznym oraz praktyczne wskazówki dotyczące docieplania budynków - www.termodom.pl znajdziesz to wszystko - i wiele więcej.
---

Bartosz Chmielewski
Jeden z autorów serwisu artykuly.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Audyt energetyczny – podstawowe informacje

Audyt energetyczny – podstawowe informacje

Autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski



Nim ktokolwiek zabierze się za docieplanie budynku (czy to własnego domu mieszkalnego, czy też budynku firmowego), powinien przeprowadzić tak zwany audyt energetyczny.

Cóż to takiego? W skrócie, audyt energetyczny to rodzaj ekspertyzy, która pozwala dobrać odpowiednie środki techniczne, konieczne do uczynienia danego budynku bardziej ekonomicznym w ogrzewaniu. Efektem audytu energetycznego jest nic innego, jak rachunek wydatków poniesionych na ewentualne docieplanie budynku oraz oszczędności, jakie ta inwestycja przyniesie.Audyt energetyczny jest procedurą składającą się z siedmiu kroków. Pierwszą rzeczą, jaką zajmuje się ekspert wynajęty do przeprowadzenia audytu, jest przeprowadzenie analizy aktualnego stanu budynku. Fachowiec sprawdza sprawność systemu grzewczego, straty i zyski ciepła, jakie zachodzą w danym budynku, bada również stan techniczny obiektu oraz jego eksploatację. Na końcu sprawdza zużycie ciepła w standardowym sezonie grzewczym. Drugim krokiem jest weryfikacja informacji zawarta w kroku pierwszym.


Trzecim posunięciem w trakcie przeprowadzania audytu energetycznego jest przegląd możliwych usprawnień. Audytor bada, jakie środki techniczne można zastosować, by podnieść sprawność energetyczną obiektu, jak również może zasugerować odpowiednie przeszkolenie personelu (w wypadku firmy) w technikach i procedurach oszczędzania ciepła. Zdarza się również, iż w trakcie audytu energetycznego budynku przeprowadzający go ekspert zasugeruje pewne rozwiązania finansowo-prawne, które pozwolą zmniejszyć koszta ogrzewania.Audyt energetyczny w etapie czwartym to obliczanie oszczędności wynikających z zasugerowanych w kroku trzecim rozwiązań, które to obliczenia pozwalają w kroku piątym na analizę ekonomiczną proponowanych zastosowań, czyli ich opłacalności. Brane są tu pod uwagę takie czynniki jak inflacja, czy też prognozowane zmiany cen energii różnych jej nośników (prąd, gaz, węgiel czy olej opałowy)


Mając gotową analizę opłacalności poszczególnych rozwiązań, audytor przechodzi do szóstego etapu audytu energetycznego, czyli do określenia zakresu prac, jakie należy wykonać, jak również ich kolejność. Dobór środków do zastosowania zwykle bazuje na kryteriach ekonomicznych, choć nie małą rolę grają tu takie czynniki jak bezpieczeństwo w danym obiekcie, polepszenie niezawodności instalacji centralnego ogrzewania, czy też po prostu polepszenie komfortu cieplnego w budynku.


Ostatnim, siódmym krokiem audytu energetycznego jest ustalenie harmonogramu prac. Ekspert ocenia, w jakich odstępach czasu należy wykonywać poszczególne założenia z etapu szóstego. Jest to o tyle istotne, iż pewne prace wymagają pewnych specyficznych warunków. Przykładowo, zewnętrzne docieplanie budynku, podobnie jak wymiana instalacji grzewczej przeprowadzone winno być raczej w okresie letnim, choć już prosta wymiana okien na bardziej “ciepło-szczelne”, czy też zakładanie dodatkowej izolacji na powierzchniach wewnętrznych nie musi być już tak restrykcyjne – zwykle wystarczy na czas prac opróżnić dane pomieszczenie.


Podsumowując, audyt energetyczny to dość żmudny proces, składający się z wielogodzinnych badań obiektu jemu podlegającemu jak i badań rynku. Brana jest tu pod uwagę wiedza inżynieryjna jak również ekonomiczna i administracyjno-prawna. Ostatecznym efektem audytu energetycznego jest zwykle znaczna redukcja nakładów ponoszonych na ocieplanie danego obiektu, co w praktyce może być wielce pożądane, zważywszy na fakt, iż lada dzień w życie wchodzi Unijna dyrektywa EPBD, która w wielu wypadkach wymusi przeprowadzanie audytów energetycznych. Im szybciej więc ktoś zdecyduje się na przeprowadzenie tego typu badań, tym prawdopodobniej mniej na takowe wyda, jako że prawdopodobnie w najbliższym czasie znacznie wzrośnie popyt na tego typu usługi, a co za tym idzie, jej cena. Więcej informacji dotyczących audytu energetycznego znajdziesz na stronie www.termodom.pl.



---

Zapraszam do odwiedzenia innych serwisów z moimi tekstami:
Buduj Dom Pasywny
Artykuły do Przedruku
Materiały Budowlane


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Docieplanie budynków – utrapienie mieszkańców, czy ochrona środowiska?

Docieplanie budynków – utrapienie mieszkańców, czy ochrona środowiska?

Autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski



Od wielu lat, zaczynając od wiosny, wokół wielu budynków pojawiają się rusztowania, robotnicy kręcą się z wielkimi płytami styropianu a wokół rzeczonych konstrukcji zwykle robi się śmietnik pierwsza klasa – znak to nieomylny, iż trwa już docieplanie budynków.

Nietrudno znaleźć wtedy ludzi, którym tego typu prace są wyjątkowo nie w smak – a to jacyś ludzie zaglądają nam z rusztowań przez okna do domów, a to administracja każe czyścić balkony (które dla wielu blokowiczów stanowią często coś na kształt strychu na otwartym powietrzu). Czasem dość mamy ciągłego łupania i wiercenia w ścianach. W skrócie, docieplanie budynków nawet największych stoików może wyprowadzić z równowagi.


A nie powinno. Mimo pozornej udręki, jaką zapewnia docieplanie budynków, istnieje wiele powodów, by takie działania przeprowadzać. Na początek warto wspomnieć tej naj bardziej oczywiste, mianowicie ekonomiczne. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo dziurawe, z punktu widzenia ciepła są budynki starszej generacji, masowo stawiane w czasach PRL'u – szczególnie te budowane z prefabrykatów. Słaba izolacja termiczna ścian, tak nośnych, jak i działowych, okna którymi ucieka ciepłe powietrze pospołu z olbrzymią ilością promieniowania podczerwonego. Wreszcie bardzo nieefektywne ogrzewanie domu, uzyskane dzięki fatalnie rozmieszczonemu systemowi centralnego ogrzewania. Wszystko to sprawia, iż budynek taki nie poddany docieplaniu staje się potworem marnującym olbrzymie ilości dżuli ciepła. Już tylko z tych powodów docieplanie takich budynków staje się koniecznością. Ale czy tylko?


Od wielu lat mówi się powszechnie o tym, jak bardzo człowiek niszczy swoje środowisko naturalne. Jedną z głównych tego przyczyn jest uwalniania olbrzymich ilości dwutlenku węgla do atmosfery. Teraz zastanówmy się – jak wygląda ogrzewanie waszego domu? Jest to zapewne system CO, czerpiący gorącą wodę z pobliskiej stacji jej podgrzewania. A czego używa ta stacja jako paliwa? Najprawdopodobniej węgla kamiennego. I im więcej gorącej wody trzeba dostarczyć do ogrzania osiedli mieszkaniowych, tym więcej tego węgla trzeba spalić. W związku z tym, konieczne staje się docieplanie budynków, gdyż dzięki temu zmniejsza się zapotrzebowanie na pobór ciepła. Elektrociepłownia może wtedy ograniczyć produkcję energii nie zmniejszając przy tym komfortu życia odbierających tą energię konsumentów. Spala się mniej węgla, mniej dwutlenku trafia do atmosfery. Okazuje się więc, iż mimo chwilowego bałaganu panującego wokół naszego domu, docieplanie budynków jest jedną z prostszych, wymagających stosunkowo mało zaangażowania (przede wszystkim cierpliwości), i co ważniejsze, bardziej ekonomicznych, metod na spełnienie postanowień Protokołu z Kyoto.


Jeśli więc po raz nie wiadomo który będziecie wołali o pomstę do nieba za problemy, z jakimi musicie się borykać, a spowodowane docieplaniem budynków, pomyślcie, że dzięki temu będziemy mogli choć trochę dłużej cieszyć się naszą małą Błękitną Planetą.


Jednym z niewielu miejsc w polskiej sieci traktujących poważnie zagadnienie termomodernizacji jest portal www.termodom.pl. Każdy kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o docieplaniu budynków z całą pewnością powinien tam zajrzeć.



---

Bartosz Chmielewski, copywriter i tłumacz
Więcej artykułów mojego autorstwa znajdziesz w serwisie artykuly.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Cegła silikatowa

Cegła silikatowa

Autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski



Cegła silikatowa, zwana również cegłą wapienno-piaskową, jest jednym z bardziej popularnych materiałów budowlanych w dzisiejszej architekturze i budowie domów, a to dzięki swojemu dość powszechnemu zastosowaniu.

Cegła silikatowa nadaje się do murowania ścian konstrukcyjnych, tak zewnętrznych, jak i wewnętrznych (tynkowanych oraz nietynkowanych), jak również do wznoszenia ścianek działowych. Można ją również zastosować do licowania elewacji, budowania ogrodzeń oraz wielu innych. Do jej łączenia nadaje się zarówno zaprawa tradycyjna, jak i klejowa.


Do zalet, jakimi charakteryzuje się cegła silikatowa należą odporność na mróz oraz znaczna wytrzymałość mechaniczna. Ponadto cegła ta jest tańsza w produkcji od tradycyjnie wypalanej cegły ceramicznej.


Jedną z głównych wad cegły silikatowej jest fakt, iż nie można wykorzystać jej do murów podziemnych (czyli fundamentów), a to z tego prostego powodu, iż nie jest ona odporna na zawilgocenie. Ponadto cegła silikatowa wykorzystana do wznoszenia ścian zewnętrznych budowli musi zostać wyposażona w warstwę ocieplającą.Cegła silikatowa powstaje z mieszaniny zmielonego piasku kwarcowego (stanowi on od 90 do 92 procent masy całkowitej), wapna palonego (5 do 8 procent masy) oraz wody. Gotową mieszaninę poddaje się procesowi autoklawitacji, czyli formowania pod wysokim ciśnieniem oraz w wysokiej temperaturze. W takich warunkach powstają krzemiany wapna, czyli zachodzi silne zespojenie krzemionki z wapnem. Po zakończeniu procesu produkcyjnego materiał nabiera jasnej barwy, którą to można modyfikować poprzez dodanie odpowiednich pigmentów.Cegła silikatowa produkowana jest w standaryzowanych wymiarach 10,4x12x25 oraz 6,5x12x25 centymetra. Można również zakupić różnej maści kształtki, płytki i tym podobne.


Wiele innych przydatnych informacji dotyczących cegły silikatowej można znaleźć na stronie www.xella20cm.pl.



---

Bartosz Chmielewski, copywriter i tłumacz
Więcej artykułów mojego autorstwa znajdziesz w serwisie artykuly.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ytong w Polsce

Ytong w Polsce

Autorem artykułu jest Bartosz Chmielewski



Zapewne każdy, kto choćby marzył o zbudowaniu własnego domu słyszał o marce Ytong. Gdzie nie spojrzeć, tam Ytong. Czasopisma dla fachowców i dla zwykłych zjadaczy chleba pełne są reklam samej firmy, jak również wykonawców, oferujących gotowe projekty domu jednorodzinnego zbudowanego właśnie z jej materiałów.

Zresztą same katalogi takich projektów pełne są wzmianek o Ytongu. I nic w tym dziwnego – nie będzie wiele przesady w twierdzeniu, iż Ytong przez ostatnie dziesięć lat robił wszystko, by jak najlepiej zaprezentować się tak zwykłemu konsumentowi, jak i deweloperom – od dobrej reklamy zacząwszy, na dobrej jakości oferowanych produktów skończywszy.


Ale po kolei. Historia polskiego Ytonga zaczyna się w 1995 roku w Ostrołęce. Tam właśnie założona została spółka i tam właśnie powstała fabryka. Co ciekawe, od samego początku swojego istnienia, zakład korzystał tylko wyłącznie z polskich surowców, co wydaje się być ewenementem w tamtych czasach, w których większość powstających w kraju fabryk stanowiła raczej centra montażowe podzespołów ściągniętych z zagranicy. Wyjątek był tym większy, iż w 2001 roku ostrołęcki zakład Ytonga po raz trzeci z rzędu zajął pierwsze miejsce pośród fabryk koncernu w dziedzinie jakości produkowanych materiałów. Oczywiście towarzyszyło temu zwielokrotnienie produkcji.Ytong nie zwlekał zresztą z wykorzystaniem popularności swojej marki – w 2000 roku druga fabryka ruszyła w Sieradzu. Firma twierdzi, iż wtedy była to najnowocześniejsza fabryka betonu komórkowego na świecie! Według niej, nowy zakład dalece przewyższa normy ochrony środowiska, jakie stawia Unia Europejska. Ba, wszelkie produkty uboczne mają ulegać ponownemu przetworzeniu. Nie pozostaje nic innego jak tylko poczuć się dumnym, iż takie zakłady funkcjonują w naszym kraju (co zresztą potwierdza zmianę w opinii na temat wszelkich dóbr i produktów pochodzących z Polski).


Wziąwszy pod uwagę fakt, iż w Polsce nieustająco istnieje spore zapotrzebowanie na materiały budowlane, przyszłość Ytonga rysuje się raczej w korzystnym świetle. Jeśli tylko firma nie obniży jakości oferowanych produktów (lub nie popełni jakiegoś kardynalnego błędu marketingowego, co jest raczej mało prawdopodobne, wziąwszy pod uwagę jej historię w kraju), jeszcze przez wiele lat Ytong pozostanie w czołówce dostawców materiałów budowlanych na polski rynek. Więcej informacji o Ytongu znajduje się na stronie www.xella20cm.pl.



---

Bartosz Chmielewski, copywriter i tłumacz
Więcej artykułów mojego autorstwa znajdziesz w serwisie artykuly.com.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Budowa i remont domu - porównaj ceny